KUP-a, nie brzmi zbyt fajnie, ale rozwinięcie tego akronimu daje nam koszty uzyskania przychodu, czyli takie pozycje w naszym rozliczeniu księgowym, które przekładają się na to, że zarabiamy. Dla przedsiębiorcy, który jest płatnikiem VAT oznacza to po prostu odjęcie od cen produktów i usług określonej stawki VAT – od 5 do 23%. Co w koszty uzyskania przychodu, potocznie „w koszty”, może wrzucić przedsiębiorca?
Artykuły biurowe – jak najbardziej!
Jeśli masz biuro, w którym pracujesz, drukujesz faktury, umowy z klientami i inne ważne dokumenty, w koszty spokojnie wrzucisz papier do drukarki, spinacze, długopisy i inne przybory biurowe, których używasz. Może w skali miesiąca nie będzie tego dużo, ale w skali roku już zbierze się konkretna suma. Warto więc na takie produkty brać fakturę i dostarczać ją księgowej.
Sprzęt biurowy – owszem!
Musisz gdzieś siedzieć, na czymś pracować. Drukarka wrzucona w koszty nie wzbudzi podejrzeń urzędu skarbowego. Podobnie, jak obrotowe krzesło, biurko czy lampka biurkowa. Są to elementy, które wpływają bezpośrednio na Twoją pracę.
Sprzęt elektroniczny – tak, ale…
Jeśli w codziennej pracy używasz komputera, spokojnie możesz wrzucić go w koszty. Podobnie, jak dodatkowy monitor, akcesoria komputerowe i produktu około komputerowe, czyli np. router. Nie radzę jednak wrzucać w koszty telewizora, który ma 50 cali, bo ciężko wytłumaczyć urzędnikowi w urzędzie, że jest nam potrzebny, aby pokazywać prezentacje klientom.
Rachunki za…
Na pewno za wynajem biura. Dodatkowo wszelkie związane ze zużyciem prądu, ogrzewania i innych mediów. W koszty można śmiało również wrzucić fakturę za internet czy też abonament telefoniczny, o ile posiadamy telefon wykorzystywany do celów firmowych.
Samochód i benzyna
Jeśli wprowadzimy samochód do firmy lub prowadzimy tzw. „kilometrówkę”, możemy wrzucać w koszty faktury za benzynę oraz części samochodowe, np. opony, czy usługę naprawy czy przeglądu pojazdu.
Pamiętaj – zbieranie kosztów przyczynia się nie tylko do obniżenia podatku VAT, ale również podatku dochodowego – rób to jednak rozsądnie. W razie wątpliwości, zawsze możesz dopytać księgową.